wtorek, 26 marca 2013

okulista

W ubiegłym tygodniu byliśmy na wizycie u okulisty. Kolejna zmiana szkieł u obu chłopców. Niestety, Miły ze względu na duży zez musi mieć w końcu operację. Zabieg powinien się odbyć za około 3 miesiące (trzeba trochę odczekać po niedawno przebytym zabiegu na jąderko). Jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy, ustalenie daty jest dla nas bardzo trudne..po zabiegu Miły przez pewien czas nie powinien ćwiczyć, a wakacje to zwykle był dla niego czas najintensywniejszej rehabilitacji..zwlekanie też nie byłoby dobrym rozwiązaniem, bo od września Miły idzie do pierwszej klasy, chcielibyśmy więc, aby stres związany z operacją miał już za sobą.. Wygląda na to, że wypadnie na czerwiec, w lipcu Miły będzie rekonwalescentem;-) a w sierpniu zabierzemy się za ćwiczenia. Póki co nadal musi chodzić w plasterku, czego oczywiście nie lubi, i kombinuje jak się wymigać. Często zrywa zaraz po szkole i nie pomagają prośby ani groźby. Nie przejmuje się nawet zakazem "netowania" jak zwykł nazywać użytkowanie komputera. Nawet gdy ja sama zapomnę że ma szlaban i chcę mu włączyć bajkę, jego skrupulatność wygrywa ze sprytem i zawsze przypomina : pseciez ja mam slaban, nie mogę "netować"...Trzeba przyznać, że jest konsekwentny, można się od Niego uczyć:-)

2 komentarze:

  1. Miłoszku my też wybieramy się z Julcią do okulisty w połowie kwietnia, zobaczymy co nam powie, a Ty tymczasem trzymaj się dzielnie i życzymy jak najmniej slabanów :)

    buziaki

    OdpowiedzUsuń

zostaw dobre słówko:-)