niedziela, 22 września 2013

"odrobiłem zadanie, zrelaksuje się"- rzekł...

Miłosz skoncentrowany na puszczeniu nam piosenek religijnych i graniu w "Adibu poznaje tajemnice ludzkiego ciała".Obecnie na etapie pokonywania odległości z tchawicy do krtani.. Z zza ekranu daje się słyszeć śpiew Miłosza: "Ave Marija" przeplatany  szeptem: "kurde", gdy Adibu nie zdobywa odpowiedniej ilości punktów aby przejść na kolejny poziom wtajemniczenia we wnętrze człowieka:-)




Przerwy w uzębieniu nie są spowodowane żadnym wyczynem kaskaderskim Miłosza, lecz naturalnym zjawiskiem gubienia mleczaków przez siedmioletnie gryzonie:-)

piątek, 20 września 2013

Prośba

Dziękujemy Wszystkim, którzy dokonali wpłaty na rzecz Miłoszka. Wierzymy, że z Waszą pomocą uda nam się postawić Miłoszka na nóżki, aby sam ruszył przed siebie! Przypominamy że, aby darowizna trafiła na subkonto Miłoszka,  a nie na ogólne konto fundacji konieczny jest dopisek w rubryce Tytułem: 
7061 Ciuruś Miłosz, darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.  
Ponieważ księgowanie w fundacji trwa kilkanaście dni prosimy, o maila z informacją, że dokonano wpłaty, aby można było zweryfikować czy środki trafiły na konto Miłoszka. Dziękujemy!!!
(monika.ciurus@o2.pl)

środa, 18 września 2013

paluszek i główka...

Kaszel w nocy, kaszel rano. jak się czujesz? pytam. Fajnie, odpowiada.. 
 myślę głośno co tu zrobić... i po cichu ( nie chce żeby kaszlał w szkole, ale nie chcę też żeby opuszczał, bo jeszcze do końca się nie przyzwyczaił i przerwa  spowoduje, że znowu trudno mu będzie się wdrożyć...) 
Mały wyczuwa sytuację... mówi: kurde, źle się cuje...
ja: jak to?
Mały: zwolnij mnie ze szkoły... 
Ja: ale wtedy będziemy musieli jechać do lekarza.. W tym miejscu Miły rozdziawił buzię od ucha do ucha w swym szelmowski szczerbatym uśmieszku, świadczącym o osiągnięciu zamierzonego celu... Pytam: a co Cię boli???
Miły: yyyy, nie jestem w stanie tego opisać...

wtorek, 17 września 2013

uczeń

Poranek przed wyjazdem do szkoły;

Ja: Niki jaką chcesz herbatę?
Niki: minutke
Ja: a ty Miły?
Miły: godzinke:-)


Po szkole;

Miły: ktoś zapomniał mi dać zeszytu do religii dziś...
Ja: o rany, przepraszam, faktycznie zapomniałam o rany:-(
Miły: wszyscy mieli a ja nie, Pani mi pożyczyła od Filipa
Ja: ale nie masz w plecaku żadnego zeszytu, może katechizm Ci pożyczyła?
Miły: helouuu, katechizmu też nie miałem..

czwartek, 12 września 2013

nie jest lekko...

rzekł Miły do brata w drodze do szkoły pierwszego dnia..
i  nie było..początkowo został na dwie godziny, nieźle, drugiego dnia nakręcił się że ma rehabilitacje i on nie zna tej Pani, w skutek czego na lekcji nie myślał o niczym innym tylko o nieszczęsnych ćwiczeniach. Byłam więc na nich obecna, wówczas Miły stwierdził, że dobrze, że go na nie zapisałam...
Przed lekcjami pytał czy mam książkę, żeby sobie poczytać jak będę na niego czekać(zakaz jazdy do domu:-) Wczoraj i dziś pierwszy raz złamałam zakaz (cicho sza;-) Dziś dzielny uczeń był na wszystkich 4 godzinach lekcyjnych.
W drodze do domu relacjonował wydarzenia:
mieliśmy dziś anglika (w języku młodzieży znaczy -język angielski:-) wies co to znaczy  raber (rubber)?
 ja:nie wiem..?
 Miły: to znacy gumka, a pencil to znaczy ołówek
ja: (szczęka po ziemie, pękam z dumy:-)
Miły:co zagiąłem Was?.. i jesce umiem quiet please :-)..
kontynuuje: a wcoraj dwie godziny się modliłem na lekcji żeby Filip nie zabierał Pani rzeczy;
ja: jak to zabiera Pani rzeczy?;
Miły: no bo on jest taki żartowniś, ale mam nadzieję że jutro go nie będzie. A Eliasz zabierał mi moje gumki...ale oddawał...ale Pani go już psesadziła bo gadał do mnie..a nie wolno gadać..
ja: a mówiłeś Pani ze chcesz siku?
 Miły: nie, nie chciałem jej przeszkadzać w lekcji,
Ja: musisz mówić jak coś chcesz, a jadłeś?;
Miły: nie ja w szkole wszystkiego odmawiam...




piątek, 6 września 2013

czemu nie o szkole..

W ubiegłym tygodniu Miły swoim kaskaderskim wyczynem (przewrócił się z wózkiem do tyłu i stłukł w głowę) zapewnił sobie tygodniowe zwolnienie lekarskie ze szkoły. Nie pisaliśmy na bieżąco, ponieważ ta sytuacja tak nas przestraszyła, że dopiero pomału dochodzimy do siebie (zwłaszcza ja). Z powodu upadku byliśmy dwa dni na obserwacji w szpitalu. Wszystko dobrze, ale strachu najedliśmy się za wszystkie czasy. Potem kontrola u okulisty i jeszcze w poradni. Jest ok.
Wczoraj po przerwie spowodowanej rekonwalescencją po operacji zeza powróciliśmy do ćwiczeń. Pani rehabilitantka stwierdziła, że Miły osłabł, zwłaszcza w rękach. Dziś było już lepiej, mam nadzieje że szybko to  nadrobi.
Od poniedziałku do szkoły, boję się....
A za oknami czuć jesień..moja ulubiona pora roku:-) 

czwartek, 5 września 2013

kłamczuszek;/

mama,daj telefon nie będę dzwonił..... (hihih) dzwoni
mama, połóż tu rękę na chwilę, -nie bo mi przytniesz -nie przytnę.... (hhihih) przyciął
i najlepsze: mama daj mi orzeszki, nie będę jadł;-) (hahah)

poniedziałek, 2 września 2013

o Walkerze...

dobra informacja: mamy zapewnione 5tyś zł dofinansowania do Nf Walkera z Fundacji Polsat, i 3.600zł z Pcpr, 4tyś z Fundacji Dzieciom
zła: pozostałe 16 tysięcy musimy zgromadzić sami i zakupić sprzęt przed końcem października, inaczej dofinansowanie z Pcpr przepadnie. z Polsatu zaś wygaśnie  w grudniu...nie wiem co robić..pisałam już do wielu fundacji, prócz wspomnianych odmowa lub cisza... z jednej strony kosmiczna kwota.. z drugiej szkoda tego co przepadnie.. Gdyby ktoś mógłby pomóc choć minimalnie, będziemy ogromnie wdzięczni...
Tymczasem dziękujemy za wpłatę: firmie Trec Nutrition, oraz tradycyjnie panu Pawłowi z Tarnowa:-)
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Bank BPH S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytułem:
7061 - Ciuruś Miłosz - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia