poniedziałek, 11 marca 2013

nie zawsze miły:-)

Miły już po kontroli u chirurga. Wszystko ładnie się zagoiło i możemy powrócić do ćwiczeń. Kupiliśmy na allegro chodzik, w którym Miły uczy się utrzymywać równowagę w trakcie chodzenia. Z uwagi na ograniczony brak miejsca, idzie mu to z różnym skutkiem, ale z czasem powinno być lepiej :-)

Ostatnio pisała do mnie mama, której dziecko ma planowany zabieg podcięcia ścięgien achillesa, z zapytaniem czy nie lepszą alternatywą byłaby operacja metodą Ulzibata. Opisałam efekty jakie zabieg przyniósł Miłoszkowi, ale ostateczną decyzję, muszą podjąć sami rodzice. I tu spotkałam się z bardzo miłą odpowiedzią, z której wynikało, że pani podziwia mnie i takie mamy jak ja, że się nie poddają, nie załamują i z uśmiechem przyjmują co im los zsyła. Chciałabym tą piękną wizję nieco zmącić ;-) Nigdy nie jest tak, że zawsze jest się pogodzonym i cierpliwie z uśmiechem podnosi się  rzucane pod nogi kłody, które los nam zsyła. Każdy czasem ma dość, albo fizycznie, bo kręgosłup odmawia posłuszeństwa i głowa Cie boli tak jakby ktoś łupał na niej kołki, albo psychiczne, bo Ty tak bardzo się starasz, a on nie chce się uczyć, i wykonywać żadnych ćwiczeń. Nie chce wyjść do szkoły, a potem nie chce z niej przyjść, zrywa plasterek z oczka, choć prosisz i obiecujesz mu złote góry żeby jeszcze trochę wytrzymał, mówi: nie obchodzi mnie to! Albo robi sceny ciskając się i płacząc na cały sklep wołając: niedobra mama, bo wysadziłam Go z autka, inaczej spędziłby w nim całą noc...
Zawsze są dwie strony medalu, i czasem każdy ma dosyć, najważniejsze aby myśleć o tych dobrych chwilach, kiedy mówi: Ja Cię Kocham na całe serce, i zerwałbym Ci kwiaty, ale już jest noc, więc jutro Ci zerwę :-)
Czasem wydaje nam się, że ktoś inny ma lepiej, że ma mniej problemów, że dziecko ma grzeczne, bardziej inteligentne, więcej
umie. Nie zdajemy sobie sprawy ile to czasem kosztuje wysiłku, ile wymaga cierpliwości. Ja tej cierpliwości uczę się od 6 lat, i wciąż uważam, że niewiele umiem..a Miły wciąż poddaje mnie nowym próbom. Jest coraz bardziej uparty, i czasem nie sposób mu wytłumaczyć jak się uprze. Mam tylko nadzieję,że z czasem będzie lepiej:-)
A to na dowód, że mimo swojego twardego charakteru i niekiedy ciętego języczka, cechuje się także wieloma pozytywnymi cechami, na czele z wysoką kulturą osobistą, co nie umknęło pani prowadzącej z nim zajęcia indywidualne, która w opinii o uczniu zamieściła opis:











 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zostaw dobre słówko:-)