Ja: myję materac
Miły: jak to, po co?
Ja: no tak po prostu, żeby był czysty
Miły: mama....ty coś kombinujes... chces mnie wziąć do cwiczeń?
Ja: nie, myję na jutro bo będziesz miał ćwiczenia z tą nową panią
Miły: a jak ona ma na imię?
Ja: Madzia
Miły: ooo, to jak córka pani Ani
Ja: no tak, faktycznie
Miły: mama... ty coś chyba kombinujes...
Miły w oczekiwaniu na ćwiczenia. Udało się i mamy ćwiczenia w domu, co prawda na razie raz w tygodniu, ale w wakacje będzie częściej, o ile nasz budżet to udźwignie... Pani ćwiczy z Miłoszem 1,5godziny metodą Ndt- bobath. Miły jest grzeczny, najpierw płakał, że on tej Pani nie zna, ale za drugim razem kazał mi wyjść. Buzia mu się nie zamykała i słychać było tylko ciągłe: "A wie Pani, że....." :-)
nie kombinuj Mama nie kombinuj... :)
OdpowiedzUsuńfajnie że macie terapię w domku
pozdrawiamy :)