W tym miesiącu mija 5 lat, od założenia bloga. Przez pierwsze dwa lata znajdował się on pod adresem:
www.milosz-ciurus.bloog.pl .
Sporo czasu zajęło mi, nim przełamałam się i postanowiłam pisać. Początkowo, nie miałam koncepcji jaką formę przybierze owo pisanie..w jakim kierunku będzie zmierzać. Czy będą to regularne posty o życiu Miłosza, czy też krótkie notki odnośnie aktualnego stanu zdrowia i postępów w rehabilitacji..Nie miałam ustalonego planu..Wraz
Sporo czasu zajęło mi, nim przełamałam się i postanowiłam pisać. Początkowo, nie miałam koncepcji jaką formę przybierze owo pisanie..w jakim kierunku będzie zmierzać. Czy będą to regularne posty o życiu Miłosza, czy też krótkie notki odnośnie aktualnego stanu zdrowia i postępów w rehabilitacji..Nie miałam ustalonego planu..Wraz
z powstawaniem kolejnych wpisów, ogarniało mnie zwątpienie..Czasem wielokrotne odkładałam pisanie "na potem", z braku czasu, a nader często z obawy, że nie będzie on dość dobry dla mnie samej;-) W rezultacie rezygnowałam, gdyż temat zdążył się w tym czasie ulotnić lub zdezaktualizować;-) Do dzisiaj zresztą, mam problem z regularnością wpisów, co nie wynika bynajmniej z mojej opieszałości, lecz z zbyt dużych wymagań względem siebie, oraz z obawy czy to o czym napiszę, warte będzie przeczytania.. Chodzę więc czasem z jakąś myślą po kilka dni, lub spisuję na karteczkach teksty Miłosza, aby potem odnotować je tutaj, gdzie nic nie ginie;-) Choć czasem wydaje mi się to mało potrzebne.., bo żyjemy w czasach, w których każdy może wydać książkę, a blogów w wirtualnej społeczności jest jak grzybów po deszczu...Jednak robiąc porządki na stronie przy okazji przygotowywania tego wpisu, przeczytałam wszystkie posty pod tym i pod starym adresem. Ich lektura dostarczyła mi wiele radości i wzruszeń. Doszłam przy tym do wniosku, że nawet jeśli nie jest to zbyt poczytna strona, to warto czasem coś sklecić, lub przytoczyć słowa Miłosza, bo jest to niesamowita pamiątka, którą bardzo trudno byłoby stworzyć w inny sposób.
To poklatkowa opowieść o życiu małego chłopca, który niebawem wkroczy w wiek nastoletni..., który z oczka w głowie rodziny, stał się rozsądnym starszym bratem. To krótkie zapiski o chłopcu, który pragnie być nieskrępowany ograniczeniami własnego ciała... O dziecku, które z przedszkolaka, przyzwyczajonego do wyręczania Go we wszystkim, staje się sumiennym uczniem, który stale powtarza : najpierw obowiązki, potem przyjemności:-)..O chłopcu, który wywrócił nasz świat do góry nogami, ucząc nas przy tym bezwarunkowej miłości, miłości ponad wszystko i mimo wszystko. Pokazał, że można się cieszyć z małych rzeczy, że wszystkie chwile spędzone razem są piękne.. Uświadomił, że gdy jest zdrowie, to inne problemy nie istnieją, nie są ważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
zostaw dobre słówko:-)