niedziela, 26 maja 2013

dzień mamy

Miły dojeżdża teraz z tatą na turnus do Jadownik Mokrych. W niedzielę miał wolne, leżał sobie więc rano  z braćkiem i oglądał tv. Nagle słyszę, że leci reklama kwiatów dla mamy. Miły jakby rażony piorunem krzyknął : Jezu, dziś dzień mamy!! i szeptem ponaglił tatę żeby przyniósł laurkę, którą dzień wcześniej zrobił dla mnie na terapii zajęciowej:-)
Potem ledwo łapiąc oddech z emocji, kazał się zanieść do mnie i życzył: Wsystkiego Najlepsego z okazji Dnia Mamy:-)

Laurka jest tym bardziej cenna, iż jak opowiadała pani z terapii, Miły chciał odbić swą rączkę idealnie, co było trudne, bo im bardziej chciał, tym bardziej się napinał i zaciskał paluszki... Po wielu próbach jednak się udało i rączka odbita pięknie w całości:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zostaw dobre słówko:-)